czwartek, 4 października 2012

Day 3.

Pierwszą myślą z jaką się budziłem od kilku dni jesteś Ty, najdroższa. Znów odpłynąłem w krainę marzeń. Tym marzeniem byłaś Ty… „Najdroższa Kamelio, Twoje oczy są jaśniejsze niż gwiazdy, Twój uśmiech sprawia, że chce się żyć, magiczny dotyk, którym obdarzasz innych przez przypadek leczy lepiej niż jakikolwiek wynalazek.” Nawet nie wiesz, jak bardzo pragnąłem zobaczyć Cię w tamtej chwili. Chwyciłem telefon w drżące dłonie z nadzieją, iż czeka tam na mnie wiadomość od Ciebie. Skrzynka odbiorcza informowała o 1 wiadomości. Serce zaczęło bić szybciej na myśl, że to od Ciebie. Niestety… To Eleanor.
„Dziś nie mogę się spotkać. Przepraszam! El :) x”
Trochę mi ulżyło. Przeszukiwałem listę kontaktów od początku do końca myśląc, że znajdę tam Twój numer. Dopiero, gdy po raz 10 przeglądałem pod „K” zorientowałem się, że nie wymieniliśmy się telefonami. Wybiegłem z domu, jak szalony. Wsiadłem do najbliższej taksówki podając Twój adres. Droga dłużyła się w nieskończoność. Te 20 minut były wiecznością. Nagrodą za dotarcie do celu był Twój uśmiech, więc było warto znieść ten trud. Wypadłem z samochodu zapominając zapłacić. Nie dbałem o krzyki kierowcy, gdyż byłem już u drzwi. Zadzwoniłem dzwonkiem, cisza. Ponowiłem próbę, nic. Dobijałem się do Twojego pięknego domu, lecz na marne… Nikogo nie było. Wyciągnąłem z kieszeni telefon. Wybrałem numer Danielle.
-„Halo?” – usłyszałem zaspany głos w słuchawce.
-„Nie wiesz, gdzie ona jest?”
-„Kto?” – nie wiedziała, o co mi chodzi.
-„Kamelia!”
-„Powinna być w domu o tej godzinie.”
-„Stoję przed drzwiami, nikogo nie ma!”
-„Czekaj.”
Usłyszałem dźwięk przerwanego połączenia. Traciłem nadzieję na pomoc z jej strony. Wrcając do zdenerwowanego taksówkarza usłyszałem dźwięk SMS’a.
„********* - zadzwoń do niej i daj mi dalej spać :)”
„Kocham cię, Dan!” dziękowałem w myślach. Od razu wstukałem Twój numer. Wcisnąłem zieloną słuchawkę i ze zniecierpliwieniem wsłuchiwałem się w dochodzący dźwięk. Jeden sygnał, drugi, trzeci. I nareszcie usłyszałem twój dziewczęcy głosik.
„Tu Kamelia Lowrance. Nie mogę odebrać telefonu. Zostaw wiadomość lub zadzwoń później.”
Próbowałem wiele razy, jednak bezskutecznie. Jedynym pocieszeniem był Twój głos po 3 sygnałach.



~*~

Doczekaliście się! Oto Dzień 3. W 8 dni uzbierało się 10 komentarzy. Hahaha :D Nie, no spooko! Ja właśnie piszę sobie na FB z moją przyjaciółką z angielskiego. Teraz już nie chodzimy do jednej grupy, więc nadrabiamy stracony czas :D W ogóle gimbusy z mojej szkoł założyły TWITTER'A! #OMG Kompletna załamka. Coraz więcej debili w naszym gronie... Dziś w szatni na wf śpiewałyśmy i tańczyłyśmy do ALAYLM ♥ Hahahaha :D Jutro zrobię filmik i będziecie mieli się z czego śmiać xd. Cały dzień słucham "Zawsze ty"-Damiana Skoczyka. Po prostu cudowna piosenka na doła, bo to już 2 tydzień odkąd ani słowem nie odzywamy się do siebie z Paulą. :'(  No trudno... Własnie sobie pada, a ja pomyślałam o @White_Libra , która męczy mnie o notkę :D Tak więc koniec moich wywodów xd.
Buziakiii!
Natt.

5 komentarzy:

  1. Świetnie tylko szkoda, że taki krótki :( Czekam z niecierpliwością na następną cześć.♥
    http://lol-and-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie dlaczego taki krótki :( ciekawe co się bd dziać w następnym rozdziale :)

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział świetny i rozkazuje ci sie pogodzic z paula ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy męczymy cie o notkę ;p Ładnie prosimy o weeeeneee i kolejne dni, bo ten był stanowoczo za krótko opisany xd

    Życze weny i zapraszam przy okazji do siebie ;D http://when-i-see-stars.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń