piątek, 10 maja 2013

Day 14.


Nie przyszłaś… Od razu na myśl przyszedł mi Paul. „To na pewno jego sprawka” denerwowałem się. On na pewno maczał w tym palce. Od rana byłem wściekły. Chłopcy to zauważyli, bo zaczęli pytać.
-„Gdzie jest Kamelia?” – odezwałem się, po chwili milczenia.
Posłali sobie porozumiewawcze spojrzenia. Domyślałem się, że to nie było przypadkowe. Słowa, które się ze mnie wydobyły nie powinny teraz ujrzeć światła dziennego. Przynajmniej nie w tym pamiętniku. Zanim Liam zaczął swój monolog wszyscy odkaszlnęli. Sądzę, że nie wiedzieli, co wtedy mi powiedzieć…
-„No wiesz…” – zaczął.
Jeśli oczekiwali mojej odpowiedzi po tym, co mi powiedzieli, to szczerze ich zawiodłem. Mimo gipsu na jednej ręce, który pokrywał ją od nadgarstka do ramienia zerwałem się z łóżka. Zignorowałem ból w biodrze i odrywałem od siebie wszystkie kable.
-„Zostawcie mnie do cholery!!!” – warknąłem, przekrzykując panikę chłopaków.
Muszę przyznać, że to podziałało. Zamknęli się, ku mojej uciesze. Powolnym krokiem, człapiąc po najczystszej, jaką w życiu widziałem posadzce dążyłem do Ciebie. Śmieszył mnie odgłos wydawany przez moje kapcie. Jak to Liam, strasznie się martwił. Asekurował mnie w każdej sekundzie mojej wędrówki. Tak jak zapamiętałem z Twoich wskazówek, sala 117. Otworzyłem drzwi. Ten widok nie należał do najlepszych. Ciebie tam nie było.
-„Lou, to właśnie próbowałem ci wytłumaczyć” – westchnął przyjaciel.
-„Jak mi nie powiesz, gdzie dokładnie ona jest, przysięgam, zabiję cię!” – zagroziłem.
Sam nie wiem, kiedy stałem się taki agresywny. Żeby powiedzieć coś takiego Liam’owi? Ale to wszystko dlatego, że bałem się… O Ciebie.
-„Paul kazał przewieźć ją do innego szpitala…”
-„Gdzie?! Do jakiego szpitala?!” – panikowałem.
-„W Meksyku…”
Nie wiedziałem, co zrobić. Usiąść i płakać, czy śmiać się z tej przeklętej bezradności?
-„Już wyjechała?”
-„Nie… Dopiero niedawno wywieźli ją na lotnisko.”
Zarwałem się z pod ściany, po której chwile temu się osunąłem.
-„Zawieź mnie tam” – zarządziłem.
Ku mojemu zdziwieniu chwilę potem siedziałem w dużym samochodzie terenowym. Zajmowałem całe siedzenie. Harry siedział z przodu na miejscu pasażera, a Liam prowadząc auto dyrygował pozostałym chłopakom przez telefon. Zatłoczona hala. Mnóstwo ludzi czeka na swój lot. Są bezbarwni, szarzy. Nie mają znaczenia. Szukałem tylko Ciebie. Usłyszałem głos Zayn’a w głośniku.
-„Kamelia, jeśli jeszcze tu jesteś, Louis przyjechał! Proszę, zatrzymaj się!!!”
Wszyscy szeptali, a ze mnie wydobył się krzyk. Musiałem Cię znaleźć. Czekałem, czekałem i czekałem. Niall zdążył się dowiedzieć, do którego wejścia skierowali się pasażerowie Twojego lotu. Pusto, nikogo już nie było. Drugi raz tego dnia osunąłem się po ścianie. „Wszystko przepadło” pomyślałem.
-„Louis…” – ten głos rozpoznał bym na końcu świata.
Stałaś nade mną ze swoją słodką żółciutką walizeczką. Nie dowierzając, że to Ty powoli wstałem.
-„Nie zostawiaj mnie już” – szepnąłem unosząc Cię lekko w uścisku.

~*~

Przepraszam za miesiąc zwłoki :c W sumie mogłam dodać wcześniej... Już nigdy to się nie powtórzy 'I promise, I swear' c': Mam nadzieję, że mimo krótkiego rozdziału, spodoba Wam się on c:

10 komentarzy:

  1. Boski, boski, boski. Nie umiem dobrać słów. Po prostu jest idealny xx czekam z niecierpliwością na nn xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak już napisałam na Twitterze: "Dziękuję za to, że wysłałaś mi link ze swoim blogiem!" ;* Przeczytałam go od początku i muszę przyznać, że jest nieziemski. Taki nietypowy. Nie wiem, czy sama porwałabym się na napisanie takiego opowiadania, bo wydaje mi się, że pisanie w formie pamiętnika byłoby dla mnie zbyt trudne, zwłaszcza, że nie potrafię pisać bez szczegółowych opisów. Hahah xd
    Zaintrygowała mnie postać Kamelii jak i Louisa. Wszystko takie... jest dopięte na ostatni guzik. :)
    Już dodałam Twój blog do zakladek "jzxvcgdb" czyli w moim przypadkowym szyfrze komputerowym (utworzonym pod taką nazwą, aby mama nie zdolna była przeczytać, co się za nim kryje xd) BLOGI, KTÓRE CZYTAM.
    Weny, inspiracji oraz wspaniałych pomysłów na pozostałe wpisy do pamiętnika Lou.
    Czekam.
    Looove, xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezu mam takie samo zdanie jak ty, daj mi swojego tt @OlaLecka99

      Usuń
  3. Jejciu, świetny !! CCzekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny :) Czekam na następny :P Zapraszam do mnie ----> lovehatefriendshipfame.blogspot.com Liczę na komenatrz ♥

    @ania95_official

    OdpowiedzUsuń
  5. jest świetny tak jak zwykle <3
    kocham, myślałam że już ją nie znajdzie.
    mam nadzieję że już wszystko będzie dobrze.
    @ahmyhubby

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku ale świetny <3
    Czekam na kolejny !

    http://closertotheedge1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. moze i krotki ale spoko fajny :) czekam na nn :)

    http://szmaragdowytalizman.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże, ten rozdział jest taki fugfjvmjnvchdsuiuytrdhjmnhbv! I ŻĄDAM, ABYŚ DODAŁA MNIE DO INFORMOWANYCH! NATYCHMIAST!
    Czekam na nn, Słoneczko xx

    Skarllex ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Jej *________* ale fajne :D
    Kiedy kolejny rozdział? :D
    Zapraszam do siebie na 3 rozdział opowiadania http://night-falling.blogspot.com/ Liczę na komentarz :D
    @_Lets_go_crazy_

    OdpowiedzUsuń