Dumnym krokiem ruszyłem ku wyjściowym drzwiom. Byłem zadowolony, że
uporałem się z zerwaniem i mogłem być już cały Twój. Wtedy nie wiedziałem
jednak, że na tak krótko… Przekręciłem gałkę i pchnąłem drzwi. Oślepił mnie
blask fleszy i ogłuszył hałaśliwy krzyk dziennikarzy. Z pośpiechem schowałem
się z powrotem w bezpiecznym wnętrzu domu.
-„Co to było?!” – niepokoił się Liam.
Jak zwykle panikował. Tak naprawdę to jednak ja też przeraziłem się
ilością ludzi przed naszą bramą. Liczyli może tyle, co fanki na naszych
koncertach! Było ich zatrzęsienie. Nie miałem pomysłu na wydostanie się z
mieszkania i dotarcie do Ciebie… Liam nerwowo chodził wokół salonu.
-„Dzwonię do Paul’a, włączcie wiadomości!” – rozkazał.
Na nasze, albo raczej moje nieszczęście pełno było reportaży o zerwaniu
moim i Eleanor. „To przecież nie sprawa światowa!” denerwowałem się
przełączając na coraz to inny kanał. To było jedyne wyjście, żeby być z Tobą.
Nawet nie zastanawiałbym się, gdyby miało stać się to po raz drugi, bo byłoby warto. Dziwiło mnie jednak to, że od zaledwie wczoraj dowiedział się o tym
cały wszechświat! No tak… Twitter zdziała cuda.
-„Muszę się dostać do Kamelii!” – syknąłem do ekranu laptopa, na którym
wyświetlała się strona główna Twitter’a.
Liam momentalnie stanął w miejscu. Niall przestał rzuć Donaty. Zayn
odsunął lusterko na bok, a Harry zrobił się momentalnie poważny. Zapanowała
totalna cisza przerywana tykaniem zegara.
-„A więc tak ona ma na imię…” – uśmiechnął się zgryźliwie Zayn.
-„Tak i nic ci do tego!” – warknąłem.
Podniósł ręce w geście kapitulacji. Chłopcy przenosili po sobie wzrok i
nagle rzucili się na mnie z gratulacjami. Byłem szczęśliwy mając takich
przyjaciół. Nie skarcili mnie za Eleanor, po prostu cieszyli się moim
szczęściem. To była jedna z rzeczy, które w nich cenię. Po kilku następnych
minutach śmiechu i krzyków w drzwiach stanął rozwścieczony Paul. Wszyscy
spoważnieliśmy i usiedliśmy wyprostowani na sofie.
-„Czyście zgłupieli?! Co to za afera?! Louis!” – przeniósł wzrok na
mnie – „Wytłumacz mi to proszę, bo zaraz nie wytrzymam!” – próbował się
opanować.
Wziąłem głęboki wdech. Nie wiedziałem, co mam teraz robić. Chłopcy
pokazali mi, że trzymają kciuki. Zacząłem mój monolog:
-„Zerwałem z Eleanor” – zamknąłem oczy myśląc, że zaraz ktoś mnie
uderzy.
Paul siedział na stoliku do kawy jak słup soli. Nie wiedział, o co
chodzi.
-„I?!” – dopytywał.
-„To wszystko” – wyjąkałem.
-„To jakiś nie śmieszny żart!” – wydusił – „Idę to załatwić, siedźcie w
domu.”
-„Ale ja muszę wyjść!” – wyrwałem się.
-„A gdzie to pan chce iść?” – zaplótł ręce na piersi.
Zacząłem pleść jakieś nieskładne zdania. Nikt nic nie rozumiał, nawet
ja. Paul westchnął i posadził mnie z powrotem na miękkiej sofie.
„Siedź jak masz gdzie!” – odezwał się – „Nigdzie nie wychodzicie,
zrozumiano?!” – zwrócił się do nas.
Pokiwaliśmy głowami. Potem tylko trzask zamykanych drzwi i cisza.
Wyjąłem telefon i znów próbowałem się do Ciebie dodzwonić. Powitał mnie jednak
dźwięk poczty głosowej.
~*~
Czy to opowiadanie jest aż tak złe? Wchodzi masa ludzi, ale nie komentujecie. A nie powiem, że nie zależy mi na tym. Postanowiłam, że następny Dzien będzie po nowym roku.
Natt.
super *.* czekam nn :D
OdpowiedzUsuńseriously? seriously?! nie każ nam czekać tak długo DDD:
OdpowiedzUsuńNiee dlaczego dopiero po nowym roku ? :( Kocham tego bloga i chciałabym, aby szybko byl następny :) Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńTo szantaż jak tak możesz? PFFFFFFFFFFFF dupooo niekaż czekać tak długo :( Pamiętasz może blog If I'm a louder would you see me? ♥ Chciałabym Cię powiadomić, że powrócił on pod nową odsłoną na tym blogu http://onedreamonedirectiononeband.blogspot.com/ w zakładce Opowiadania :D Kolejny #5 rozdział już jutro zapraszam! :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award <3
OdpowiedzUsuńhttp://directionerka4ever.blogspot.com/
superrrr, no weź dodaj wcześniej plz, wiem, że dasz radę
OdpowiedzUsuń@Larry_Exist
złe? yy NIE !!! JEST BOSKIE : 3 zaczęłam je czytać i się zakochałam <3
OdpowiedzUsuńkiedyś zapraszam do mnie:
http://they-don-t-know-about-us.blogspot.com/ .xx
idealny :D <3 czekam nn. <3
OdpowiedzUsuń*narrynaked.blogspot.com - zapraszam ;*
Okay uwinęłam się z wszystkimi dniami dzisiaj. Jestem pod wielkim wrażeniem. Naprawdę piszesz cudownie, wszystko tak szczegółowo opisujesz co jest ogromnym plusem. Wiesz mam w zwyczaju czepiać się, takie tam moje widzi mi się. A więc jedyna mała malutka rzecz, która mi nie pasuje, to, to że piszesz tytuł np. Dzień 6, a opisujesz dalszą część dnia poprzedniego. Wiesz sam nagłówek trochę zobowiązuje. Ale tak to naprawdę wielki szacunek dla ciebie, za to co robisz <3
OdpowiedzUsuńOgólnie Louis przypomina mi trochę takiego wilkołaka ze "Zmierzchu", który właśnie się w poił w dziewczynę, bez której nie wyobraża sobie życia, ba nie wyobraża sobie bez niej sekundy. Bardzo podobała mi się też ta akcja, jak El wylała mu winko na głowę.
Życzę dużo pomysłów i wielu czytelników. <3
Natalia xxx
przeczytałam całe i bardzo mi się podoba !
OdpowiedzUsuńSorka za spam ale pisze opowiadanie o Harrym i Niallu. Szukam stałych czytelniczek ! http://biglove1d.blogspot.se/
Od niedawna dopiero czytam Twój blog, a już tak się wciągłam, że z niecierpliwością czekam na następny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog: http://onedirection-sotries.blogspot.com/ dopiero zaczynam, ale mam nadzieję, że się spodoba :) Wesołych Świąt! x
Nominowałam cię do Liebster Award !
OdpowiedzUsuńPytania na moim blogu:P
[SPAM]
OdpowiedzUsuńhttp://onedirection-opowiadaniee.blogspot.com/
http://onedirection-opowiadaniebyklaraii.blogspot.com/ - wpadniesz pokomentujesz ? ; > Będziemy wdzięcze .
Niesamowite :)
OdpowiedzUsuń